Bez ciebie, bez
ciebie,
Bez ciebie tak
mi źle
Bez ciebie –noc pusta
I stracony dzień
Bez ciebie, bez
ciebie
Czas wlecze się jak
żółw
Bez ciebie, bez
ciebie
Z tęsknoty schnę
na wiór
Gdy ciebie mi brakuję
Niczego nie czuję
I widzę twoją postać
Tylko w moich snach
Gdy cię przy mnie nie ma
Jest piekło zamiast nieba
A ja w czterech ścianach
Trzepocę jak ta ćma
Bez ciebie, bez
ciebie,
Bez ciebie tak
mi źle
Bez ciebie –noc pusta
I stracony dzień
Bez ciebie, bez
ciebie
Czas wlecze się jak
żółw
Bez ciebie, bez
ciebie
Z tęsknoty schnę
na wiór
Tak trudno się pogodzić
Że cię obok nie ma
Samotność się dłuży
Tak bardzo mam jej dość
Nasz dom już odkurzyłem
Szampana schłodziłem
Już czekam na ciebie
Na naszą słodką noc
Bez ciebie, bez
ciebie,
Bez ciebie tak
mi źle
Bez ciebie –noc pusta
I stracony dzień
Bez ciebie, bez
ciebie
Czas wlecze się jak
żółw
Bez ciebie, bez
ciebie
Z tęsknoty schnę
na wiór
Tak trudno jest oddychać, żyć
W tej próżni samotności
W sens jakiś życie ubrać bez
Bez twojej miłości
Bez ciebie, bez
ciebie,
Bez ciebie tak
mi źle
Bez ciebie –noc pusta
I stracony dzień
Bez ciebie, bez
ciebie
Czas wlecze się jak
żółw
Bez ciebie, bez
ciebie
Z tęsknoty schnę
na wiór