To nieważne nieistotne
Przestało się to liczyć
Ty już nie istniejesz
W myślach cień goryczy
To była abstrakcja
Te gruszki na wierzbie
Tylko nie wiem czemu
Ciągle za tym tęsknię
Przestało się to liczyć
Ty już nie istniejesz
W myślach cień goryczy
To była abstrakcja
Te gruszki na wierzbie
Tylko nie wiem czemu
Ciągle za tym tęsknię
Bo było nam tak dobrze
Jak byśmy byli w raju
Pamiętam twoje usta
W tym wybujałym maju
Bo gdy byliśmy razem
To było nam tak słodko
Pamiętam twoje ciało
Tą rozpaloną wiosną
To teraz jest przeszłością
Zdartą z kalendarza
Całowania czułości
Już w gestii grabarza
Namiętności i żądze
Wyrwane wypalone
Tylko nie wiem czemu
Serce wciąż stęsknione
Bo było nam tak dobrze
Jak byśmy byli w raju
Pamiętam twoje usta
W tym wybujałym maju
Bo gdy byliśmy razem
To było nam tak słodko
Pamiętam twoje ciało
Tą rozpaloną wiosną
Bo było nam tak dobrze
Jak nigdy wcześniej później
We włosach miałaś słońce
I z kropel rosy uśmiech
Bo gdy byliśmy razem
To pachniał świat radością
Gwiazdami w twoich oczach
I bzów lilosłodkością