Zjawiłaś się we śnie niebiańska dziewczyno
Poświatą księżyca zamglona
Pachniałaś przesłodko kwiatem wanilii
I wcale nie byłaś zmyślona
Nie chciałem się budzić
Gdy byłaś tak blisko
Lecz ranek musiał cię zabrać
Więc po co pytałem
Wpadłaś mi do snu
I zaraz z niego wypadłaś
Tak chciałbym jeszcze raz
Zatrzymać nocy czas
Żebyś znowu przyszła w mym magicznym
śnie
Chwycę twoją dłoń
Pójdziemy razem w noc
Zabierzemy miłość by ją pić i jeść.
Od tamtej nocy każdego wieczoru
Zasypiam z nadzieją że wrócisz
Otulisz swym ciepłem samotną mą duszę
I szczęściem zmysły odurzysz
Lecz ciebie ktoś w niebie
Złośliwie oszukał
I drogę wskazał ci mylną
Ja wiem, że mnie szukasz
Że jesteś gdzieś blisko
Bo ranki tak pachną wanilią
Jeszcze tylko raz
Ten jedyny raz
Kiedy przyjdziesz do mnie w mym magicznym
śnie
Chwycę twoją dłoń
Uczucia zbudzę moc
I ze świata nocy na zawsze wyrwę Cię
Jeszcze chociaż raz
Wystarczy krótki czas
Kiedy się pojawisz w moim pięknym śnie
Zabiorę Ciebie tam
Gdzie ciągle byłem sam
Będziemy waniliowe życie w świecie wieść